Rynek Ukrainy jest dość ważnym rynkiem dla polskiego mleczarstwa – jesteśmy na tym rynku od wielu lat, a w ostatnim czasie rozwijał się on dość dynamicznie – mówi Waldemar Broś, prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich.
Wskazuje, że choć udział eksportu nie jest tak duży, jak na innych rynkach, to w ostatnich latach eksportujemy około 6 proc. wartości całego eksportu mleczarskiego.
Niskie koszty transportu
– Natomiast należy zwrócić uwagę na wartość eksportu serów i twarogów, który sięga około 11 proc. czy galanterii mleczarskiej, który wynosi 5,5 proc. całości eksportu. Ponadto należy podkreślić niższe koszty transportu w przeciwieństwie np. do krajów azjatyckich – mówi prezes Broś.
Niewiadome prognozy
– Dzisiaj trudno mówić o prognozach eksportu na ten rynek. Wydaje się jednak prawdopodobne, że do czasu zakończenia działań wojennych pewnie będzie trudno myśleć o zwiększeniu czy wręcz utrzymaniu skali obecnego eksportu – dodaje Waldemar Broś.
24 lutego Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę, wcześniej uznała niepodległość dwóch separatystycznych „republik” znajdujących się na wschodzie Ukrainy.
Autor: Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl